2018 rok zapisze nam się w pamięci jako rok w którym przyroda oszalała. Właściwie wszystkie rośliny zaczęły kwitnąć prawie w jednym terminie. Sady jabłoniowe i rzepak zakwitły około 20 kwietnia a akacja rozpoczęła kwitnienie w Poznaniu 8 maja. W tym momencie jak rozmawiałem z kolegą z Karkowa to on mi powiedział tak: "akacja - akacja to u nas zakwitła 28 kwietnia teraz zaczyna kwitnąć lipa" - O zgrozo pomyślałem to wszystkie rośliny dla nas w wielkopolsce istotne przekwitną do 10 czerwca i potem to już tylko pozostanie nam karmić pszczoły.
Przyroda była jednak dla nas łaskawa i sezon trwał dłużej jednak był bardzo nietypowy. Najpierw było tak dużo nakropu. że pszczoły prawie w ogóle nie nosiły pyłku gniazda były całe pozalewane miodem a matki nie miały gdzie składać jaja. Z poławiaczy pyłku nie było co wyjmować prawie do końca maja. Potem natomiast zbiory pyłku były obfite i mogliśmy go pozyskiwać aż do końca sierpnia z bardzo dobrymi efektami. Dlatego chociaż sezon był szalony to dla nas bardzo udany.